Każdego roku tak jest, więc i w grudniu 2018 r. wielu zasiądzie przy świątecznym stole i odczyta fragment o narodzeniu Chrystusa z Ewangelii Łukasza 2,1-20. Powtarzalność tego samego fragmentu powoduje, że często nawet osoby wierzące nie zagłębiają się w czytane słowa, traktując je jako dobrze znane i co za tym idzie, należycie rozumiane.
Jednakże bez głębszego i osobistego zgłębienia tego tak ważnego wydarzenia możemy zatracić jego sensi cel wyznaczony przez Boga, również dla naszej osobistej relacji z Chrystusem. Kilka myśli, którymi chcę się z Tobą podzielić w kontekście narodzin Zbawiciela:
Coś niepozornego może mieć wieczny skutek
Z ludzkiego punktu widzenia nie ma w tym wydarzeniu niczego szczególnego. Maria i Józef byli zwykłymi przeciętnymi mieszkańcami Izraela z nowonarodzonym dzieciątkiem. Ponieważ w tamtych czasach wielu byłoubogich, to nawet narodziny w stajence nie były czymś szczególnie niezwykłym. A jednak wiemy dobrze, że były to najbardziej niezwykłe narodziny w historii ludzkości. Dziecię poczęte z Ducha Świętego było wypełnie-niem proroctwa – Stwórca Wszechświata stał się Emanuelem, Bogiem z nami: „Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami.” (Mt 1,23).
Syn Boży i Zbawiciel Świata nie wywodzi się ze znamienitego potężnego Rzymu, lecz z maleńkiego Betlejem, gdzie świtą Jego dworu są pasterze i zwierzęta.
Podobnie w naszym życiu z pozoru nieważne wydarzenia mogą stać się okazją dla wspaniałego dzieła Bożego. Nie oceniajmy więc ważności tego, co się dzieje, kierując się czysto ludzkim myśleniem i postrzeganiem spraw i rzeczy. Bóg działa we wszystkim w celu osiągnięcia swojego celu i swoich zamierzeń w naszym życiu, dlatego każde wydarzenie, spotkanie czy decyzja mają wielkie znaczenie dla naszej wieczności. Potrzebujemy jedynie rozeznania co do prawdy i wiary we wszechmoc Bożą co do jej realizacji w naszym życiu.
Nie wolno ustalać wartości osoby w oparciu o jej środowisko
Wydawałoby się, że kiedy rodzi się król, wówczas powinien być owinięty jedwabiem i otoczony miłym zapa-chem kadzideł i olejów. Wręcz przeciwnie, Król królów rodzi się w stajni wypełnionej wonią zwierząt. Zawiniętyw prześcieradło i położony w żłobie, z którego jadały zwierzęta. „I porodziła syna swego pierworodnego,i owinęła go w pieluszki, i położyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.” (Łk 2,7). Żadenz elementów otoczenia nie wskazywał na znamienitość tych narodzin.
Zbyt często Świat dokonuje oceny osoby na podstawie pochodzenia, środowiska czy wykształcenia. W Bożych oczach każdy człowiek jest szczególnie wartościowy i każdy jest podmiotem Bożego planu zbawienia. Każdego z nas stworzył na swoje podobieństwo i każdego kocha swoją bezwarunkową miłością. Za każdego z nas Jezus oddał swoje życie na krzyżu.
Bóg często daje niezwykłe zrozumienie zwykłym ludziom
Skoro narodziny Zbawiciela były największą sensacją wszechczasów, to wydawałoby się, że Bóg powinien objawić tę prawdę ważnym i wielkim ówczesnego świata. Jednak zamiast tego wysyła swojego anioła, aby oznajmił tę niezmiernie ważną nowinę nic nie znaczącym pasterzom. Mało prawdopodobne, byśmy dzisiaj otrzymali wiadomość przez anioła, lecz Bóg nadal przemawia do tych, którzy wsłuchują się w Jego Słowoi wołają do Niego.
Sednem zagadnienia nie jest fakt, czy Bóg do nas mówi, lecz to, czy my tego głosu słuchamy i jesteśmy mu posłuszni. „Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go” (Łk 11,28).
Czy podobnie, jak pasterze, którzy „śpiesząc się, przyszli, i znaleźli Marię i Józefa oraz niemowlątko leżące w żłobie” (Łk 2,16), również my tak szybko reagujemy na Boże Słowo? Opieszałość w działaniu, lenistwo, guzdralstwo może pozbawić nas błogosławieństwa, jakim jest oglądanie rzeczy niezwykłych. Otwarte oczy i uszy oraz stopy gotowe do drogi i ręce gotowe do pracy są jedyną gwarancją przeżycia w pełni tego, co zaplanował dla nas Pan.
O spotkaniu Jezusa nie można milczeć
Pasterze byli zachwyceni tym, co zobaczyli i usłyszeli. Długo oczekiwany Mesjasz w końcu nadszedł. Nie byli w stanie zatrzymać tej wieści tylko dla siebie, lecz opowiedzieli ją wszystkim mieszkańcomi przybyszom w Betlejem. „A ujrzawszy, rozgłosili to, co im powiedziano o tym dziecięciu. I wszyscy, którzy słyszeli, dziwili się temu, co pasterze im powiedzieli” (Łk 2,17-18)
Pewnie zdawali sobie sprawę z tego, że ich wiadomość może brzmieć trochę dziwnie dla innych, że może ich narazić na kpiny czy pośmiewisko, ale w swojej wierze w to, co zobaczyli i czego samidoświadczyli, nie mogli i nie chcieli zachować tego tylko dla siebie.
Winniśmy uczyć się odwagi od tych pasterzy. Naszym zadaniem jest głosić ewangelię ludziom wokół nas, i to bez względu na konsekwencje. Czemu więc, tak wielu wierzących milczy w swoichdomach, szkołach i miejscach pracy? Czemu nie opowiadamy ludziom o naszym spotkaniu z Chrystusem z zapartym tchem, tak jak potrafimy opowiadać o najnowszych samochodach, telefonach czy wydarzeniach sportowych, a nawet politycznych?
Może obawiamy się, że za mało wiemy, za mało mamy poznaniai wiedzy biblijnej czy teologicznej. A jednak wiemy dużo więcej niż ci prości pasterze. O ile więcej od nich wiemy, a tyle mniej w nas odwagi i chęci. To jest prawdziwy powód słabości dzisiejszej ewangelizacji. Często krytykujemy członków organizacji religijnej krążących od domu do domu, a powinniśmy z równym zapałem i odwagą głosić ewangelię o Jezusie Chrystusie. Jeżeli oni głosząc wypaczoną ewangelię osiągają takie efekty, to o ile bardziej my głosząc Ewangelię Chrystusową moglibyśmy doświadczać nawróceń naszych Rodaków? Pasterze byli świadkami jednorazowego zdarzenia, które zmieniło ich życie. My mamy Pismo Święte. Każdego dnia możemy doświadczać spotkania z Bogiem. Mamy o wiele więcej wiedzy i możliwości. wykorzystajmy je. Nie bójmy się odrzucenia, wyśmiania czy zawstydzenia. Chrystus jest naszą chlubą. W Chrystusie się chlubimy, w Nim nasza ufność i nadzieja.
Modlę się, aby Kościół Ewangelicznych Chrześcijan był kościołem ludzi odważnych, zwykłych ludzi gotowych doświadczać niezwykłych rzeczy z Bogiem. Ludzi, którzy będą o swoim spotkaniu z Bogiem rozpowiadać i chlubić się z Chrystusa, swego Pana i Zbawiciela.
Niechaj ten czas zbliżających się Świąt Narodzenia Pańskiego będzie dla Ciebie czasem spotkania z Bogiem, który napełni Twoje serce pokojem, miłością i odwagą. Niechaj Nowy Rok 2019 będzie Twoim rokiem chluby Sprawcą i Dokończycielem wiary naszej, Jezusem Chrystusem.
Zamiast tradycyjnej kolędy czy pastorałki zaśpiewajmy razem:
Nie szczycę się mądrością, Panie.
Nie szczycę sięz dostatku swych sił.
Nie jestem dumny z tego, co posiadam.
Tylko Tobą, Panie, szczycę się.
Jakże wzniosły jest Twój tron.
Ty rządzisz narodami.
Jakże wzniosły jest Twój tron.
Cała ziemia drży.
Jakże wzniosły jest Twój tron.
Panie mój, Zbawco mój.
Tylko Tobą szczycę się.