SŁOWO od Prezbitera –

SŁOWO od Prezbitera –

SŁOWO od Prezbitera –

A gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Elia- sza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. On im mówi: A wy za kogo mnie uważacie? A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego. A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie cia- ło i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. A ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie. Wtedy przykazał uczniom swoim, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem (Mt 16, 13-20).

CO CZYNI KOŚCIÓŁ SILNYM?

Czasami próbujemy określić siłę poprzez spoj- rzenie na wielkość budynku, liczebność zboru czy mnogość różnego rodzaju służb. Jedyną prawdziwą miarą siły KOŚCIOŁA jest to, co Pan Jezus uznał za najważniejsze, ponieważ w końcu to On jest budowniczym KOŚCIOŁA (w. 18). Po Piotrowej odpowiedzi na pytanie Jezusa: A wy za kogo mnie uważacie?, kiedy ten, pełen przekonania, dokonuje największego w życiu wyznania: Ty jesteś Chrystus [Mesjasz] Syn Boga żywego, Pan Jezus wyznacza punkt odniesienia do pomiaru wielkości KOŚCIOŁA. Bez tego wyznania wiary nie ma KOŚCIOŁA, gdy go zabraknie wszystko obraca się w ruinę; bez tego wyznania organizm zamienia się w organiza- cję a KOŚCIÓŁ w instytucję.

JEDYNIE CHRYsTUs JEsT TYM, KTÓRY CHRONI, BRONI I NADAJE WZROsT sWOJEMU KOŚCIOŁOWI

Ponieważ jest On Bogiem Wszechmocnym, moce ciemności nie są w stanie zniszczyć Jego budowli. Chociaż przez wieki KOŚCIÓŁ był prześladowany, to jednak bramy piekielne nigdy nie zdołały go pokonać (w.18); przy pomocy Ewangelii wyrywał dusze z królestwa ciemności i przenosił je do kró- lestwa światłości. Nawet śmierć go nie powstrzy- mała, a co więcej, krew męczenników wzmacniała siłę jego świadectwa. Tym bardziej dzisiaj, w cza-

sie pokoju i ogólnego przyzwolenia, a wręcz na- wet popularnej akceptacji, KOŚCIÓŁ musi sobieuzmysłowić co czyni go silnym.

PRZYWÓDZTWO PEŁNE DUCHA

Kiedy Pan Jezus nakazał swoim naśladowcom czy- nić uczniami wszystkie narody, wiedział, że nie są oni jeszcze gotowi do tego zadania. Kazał pozostaćim w Jerozolimie i czekać na napełnienie Duchem Świętym i Jego mocą ku zwiastowaniu Ewangelii. Podobnie dzisiaj żadne przywództwo, rada czy ko- mitet nie są w stanie poprowadzić KOŚCIOŁA bezpełni mocy Ducha Świętego. On daje siłę, wska- zuje drogę i wyposaża w potrzebne do tego dary. Przywódca bez duchowego namaszczenia staje się urzędnikiem kościelnym, który prędzej czy później podda się świeckiemu stylowi działania, wprowa- dzając do KOŚCIOŁA metody ze świata biznesu czy polityki. Tym samym stanie się zagrożeniem dla organizmu.

BIBLIJNE NAUCZANIE WYCHODZą- CE NAPRZECIW POTRZEBOM OR- gANIZMU

Nauczanie KOŚCIOŁA powinno być bezwzględ-ne w rzeczach zasadniczych, tzn. nie poddające się opiniom, trendom czy preferencjom, zgodnez doktryną Słowa Bożego, nie pomijające żadnego tematu doktryny biblijnej. „Ostrze” Słowa nie może być stępione poprawnością polityczną albo chęcią przypodobania się słuchaczom. Oczywiście, że w KOŚCIELE jestmiejsce na różnorodność w sprawach drugo-, czy trzeciorzędnych. Nie musimy mieć jednakowej wykładni co do każdego wersetu Bi- blii, jednak zasada jedności nauczania powinna być przestrzeganaw rzeczach fundamentalnych.

Nauczanie KOŚCIOŁA powinno być również adekwatne co do po- trzeb. Ktoś kiedyś powiedział, że często kaznodzieje odpowiadają na pytania, których nikt nie stawia. Czas, aby KOŚCIÓŁ wsłu- chał się w pytania i wyczulił na potrzeby duchowe jego członków. Suplementujemy dietę tymi elementami, których mamy deficyt,z drugiej strony możemy przedawkować, co może być równie niebezpieczne, a nawet bardziej niebezpieczne niż brak takich czy innych składników. Osobiście czuję przesyt z powodu wszel- kiego rodzaju mentoringów, coachingów i innych „-ingów”. To czego KOŚCIÓŁ potrzebuje dzisiaj, to zdrowa nauka, a nie to, co „ucho łechce”.

BEZKOMPROMIsOWE PRZEKONANIA

KOŚCIÓŁ potrzebuje ludzi biblijnie wierzących o jednoznacznych przekonaniach. Nie potrzeba mu chorągiewek, ludzi, którzy za-wsze i za wszelką cenę się dostosują. Potrzebujemy w KOŚCIELEprzywództwa ludzi, którzy wiedzą dokąd chcą iść, którzy są za tym całym sercem i całym życiem, całą swoją myślą i siłą. Ludzi świadomych Bożego powołania, gotowych na poświęcenie nawet kosztem swoich osobistych ambicji i pragnień. Ludzi, dla których nieważne są popularność czy rozgłos, lecz wierność Słowu i Bo- żemu powołaniu.

Co by było, gdyby Mojżesz „dostosował się“ do woli Izraela albo gdyby Noe ugiął się pod presją wyśmiewających go sąsiadów, albo gdyby apostołowie posłuchali Najwyższej Rady zakazującej głoszenia Ewangelii?

Kiedy KOŚCIÓŁ jest pełen ludzi wiary poświęconych modlitwie, staje się kanałem mocy Ducha Świętego działającego w KOŚCIE- LE i przez KOŚCIÓŁ. Pokaż mi spotkanie modlitewne KOŚCIOŁA,a powiem Ci o jego sile. Modlitwa jest wiatrem uruchamiającym żagle KOŚCIOŁA . Bez wiatru nie ma dynamiki okrętu, bez modli- twy nie ma dynamiki KOŚCIOŁA. Dlatego musimy kultywować modlitwę w KOŚCIELE. W domu, w naszej „komorze” rozwijamy intymną, osobistą więź z Panem Bogiem. Dzieje się tak, gdy słu- chamy Jego Słowa, gdy wyznajemy Mu naszą miłość i wylewamy przed NIM nasze serca; gdy raz przychodzi łagodnie, raz z mocąi siłą, i dodaje nam otuchy i energii do codziennego trudu.

Podobnie powinniśmy budować z NIM naszą intymną i osobistą relację jako KOŚCIÓŁ. Kiedy jednak takiej relacji nie ma między nami, to jak ma być ona budowana z Bogiem? Kiedy w imię osobi- stych urazów (?), racji i zadr, nie jesteśmy w stanie uklęknąć razemz braćmi, kiedy obrażeni, wypełnieni gniewem lub pretensjami od- suwamy od siebie kielich i chleb wspólnoty Stołu Pańskiego, to nie oczekujmy Jego działania, wzmocnienia i błogosławieństwa.

Jako KOŚCIÓŁ potrzebujemy wspólnie zgiąć kolana, wołać do Boga i zbliżyć się do Niego. Kiedy będziemy gotowi do tego zbli- żenia? Kiedy będziemy gotowi zbliżyć się do siebie ? Tylko wtedy, gdy naprawdę zrozumiemy wagę i siłę wspólnej wiary i modlitwy. Możemy się różnić w sprawach drugorzędnych, ale w wierze i mo- dlitwie musimy być JEDNO.

SPOŁECZNOŚCI PEŁNE UWIELBIENIA
I DOŚWIADCZENIA OBECNOŚCI BOżEJ BęDąCE MIEJsCEM I CZAsEM PODDANIA sIę W POsŁUsZEŃsTWO I sŁUżBę BOgU

Niedzielne nabożeństwa/społeczności to czas wspólnego skupienia naszej uwagi i uwielbienia na BOGU. W silnym KOŚCIELE nauczanie, modlitwy, pieśni wywyższają BOGA a nie skupiają się na człowieku i jego odczu- ciach, marzeniach i pragnieniach, które BÓG „powinien” spełnić.KOŚCIÓŁ prawdziwych czcicieli BOGA, to ludzie gotowi w poko- rze przyjąć naukę z otwartością serca. Tym, co czyni KOŚCIÓŁczymś wyjątkowym, jest wspólnotowe uwielbienie BOGA, i nie ma w nim miejsca dla niezależnych od nikogo indywidualistów. Dzisiaj ludzie często nie chcą być częścią KOŚCIOŁA. Świecki duch niezależności i ucieczki od wszelkiego autorytetu staje się tego przyczyną. Z drugiej strony, ten sam duch wkrada się do KO- ŚCIOŁA i zamiast skupienia na uwielbieniu BOGA, ludzie stają się uczestnikami świetnie zorganizowanego psychologicznego poka-

zu słowno-muzycznego z kolorowymi światłami.

WIERNOŚĆ I HOJNOŚĆ W DAWANIU

Silny KOŚCIÓŁ nie tylko wielbi Boga słowami modlitwy i pieśni, lecz również swoimi środkami finansowymi. Wcześniej nawią- załem do spotkań modlitewnych jako wskaźnika zaangażowaniaKOŚCIOŁA, teraz odniosę się do hojności jako wskaźnika głębi tego zaangażowania.

Bóg tak głęboko sięgnie do Twojego życia, jak głęboko Ty jesteśw stanie sięgnąć dla Niego do swojej kieszeni. Już widzę oburze- nie niektórych, pozwólcie jednak, że się wytłumaczę.
Jeśli ktokolwiek został powołany do naśladowania Chrystusa

w posłuszeństwie Jego Słowu, to będzie hojny w swoim dawaniu. Uczeń Chrystusa jest napędzany i motywowany nie chęcią zysku – „dużo dam, dużo dostanę”, nie strachem – „mało dam, mało dostanę“, lecz hojnością Ducha Świętego, który również „hojnie udziela każdemu jak chce”.

Jeśli wsłuchamy się w Słowo Boże to zobaczymy, że dawanie jest nie tylko formą uwielbienia Boga, ale przede wszystkim wielkim przywilejem wspierania budowania KOŚCIOŁA. Silny KOŚCIÓŁjest hojny i usystematyzowany w dawaniu. A co do składki na świętych, to i wy czyńcie tak, jak zarządziłem w zborach Galacji. Pierwszego dnia w tygodniu niech każdy z was odkłada u siebie i przechowuje to, co może zaoszczędzić, żeby składki wnoszono nie dopiero wtedy, kiedy ja przyjdę. A gdy przyjdę, poślę z listami tych, których uznacie za godnych, aby odnieśli wasz dar do Jerozolimy(1 Kor, 16,1-3).

PLANOWOŚĆ DZIAŁAŃ

Silny KOŚCIÓŁ nie jest wiedziony przypadkowymi wydarzeniami, nie jest również środowiskiem pełnym chaosu. Wymaga to jednak pewnej formy porządku działań w celu osiągnięcia Bożych planówi zamierzeń. Już w pierwszych dniach swojej działalności KO- ŚCIÓŁ usystematyzował swoją strukturę i działalność. Począwszy od ustalenia ról w KOŚCIELE po ustalenie porządku poszczegól- nych spotkań: Nie jest rzeczą słuszną, żebyśmy zaniedbali słowo Boże, a usługiwali przy stołach. Upatrzcie tedy, bracia, spośród siebie siedmiu mężów, cieszących się zaufaniem, pełnych Ducha Świętego i mądrości, a ustanowimy ich, aby się zajęli tą sprawą; my zaś pilnować będziemy modlitwy i służby Słowa. I podobał się ten wniosek całemu zgromadzeniu, i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, i Filipa, i Prochora, i Nikanora,i Tymona, i Parmena, i Mikołaja, prozelitę z Antiochii; tych stawili przed apostołami, którzy pomodlili się i włożyli na nich ręce (Dz 6, 2-5); I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego (Ef 4, 11-12). Cały 11. rozdział Pierwszego Listu do Koryntian mówi o porządku Wieczerzy Pańskiej.

PRAKTYKOWANIE DARÓW DUCHOWYCH

Bóg dał wierzącym różnorodność darów służących do budowaniaKOŚCIOŁA. A mamy różne dary według udzielonej nam łaski; je-śli dar prorokowania, to niech będzie używany stosownie do wiary; jeśli posługiwanie, to w usługiwaniu; jeśli kto naucza, to w naucza-niu; jeśli kto napomina, to w napominaniu; jeśli kto obdarowuje, tow szczerości; kto jest przełożony, niech okaże gorliwość; kto okazu-je miłosierdzie, niech to czyni z radością (Rz 12, 6-8).

KOŚCIÓŁ jest tym silniejszy, im bardziej te dary są używanew dziele jego budowania i wzmacniania. Niestety zaniedbaniew tej dziedzinie prowadzi do duchowego i fizycznego zubożeniaKOŚCIOŁA. Często słyszę pytanie o to, jak odkryć swoje dary du- chowe, jednak ważniejszym jest to, co z nimi zrobimy po ich od- kryciu. Okazuje się, że dary są nam odkrywane nie na podstawie jakiegoś nadnaturalnego objawienia, lecz w praktycznej służbiew KOŚCIELE.

Błogosławieństwo pewnych przedsięwzięć może być sygnałem Bożego obdarowania w tej dziedzinie. Wielu zdolnych ludzi pomi- mo swojego obdarowania nie wspiera KOŚCIOŁA z powodu stra- chu, lenistwa lub w imię tzw. „świętego spokoju”, podczas gdy ochotni, mniej zdolni lecz pracowici i odważni, wywierają swój wpływ na KOŚCIÓŁ.

DUCH JEDNOŚCI

KOŚCIÓŁ to pole dla różnorodności. Różne charaktery, tempera- menty, uzdolnienia, wykształcenie, majętność czy nawet pocho- dzenie etniczne, czy rasa. Musimy jednak pamiętać, że ta rozma- itość nie może w żaden sposób upośledzać naszej jedności i troski o siebie nawzajem. Miłość wzajemna stoi ponad wszelkimi różni- cami. Szacunek i troska nie mogą być warunkowane w jakikol- wiek sposób. Nasze wspólne relacje mają wypływać z wspólnoty Chrystusowej. KOŚCIÓŁ nie jest miejscem dla „grup wzajemnej adoracji”. Nie może być tak jak niegdyś w Koryncie: Albowiem jeśli jeden mówi: Ja jestem Pawłowy, a drugi: ja Apollosowy, to czyż cieleśni nie jesteście? Bo któż to jest Apollos, albo któż to jest Pa-weł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście (1Kor 3, 4-5); Albowiem jak ciało jest jedno, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała, chociaż ich jest wiele, tworzą jedno ciało, tak i Chrystus; bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało

– czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem (1Kor 12, 12).
W KOŚCIELE każdy musi czuć się ważny i zaakceptowany, jako osoba. KOŚCIÓŁ nie akceptuje grzechu, lecz akceptuje grzeszni- ka. Kościół jest miejscem spotkania grzesznika z Bogiem.

MIŁOŚĆ WZAJEMNA

Słowo „wzajemna” jest tutaj kluczowe. Miłość jest siłą napędową, motywacją i zachętą najskuteczniej wtedy, kiedy jest odwzajem- niona. Obie strony tej relacji muszą być zaangażowane w podob- nym stopniu. KOŚCIÓŁ to nie miejsce na myślenie typu: Nie oka-żę mojej miłości drugiej osobie za bardzo, żeby nie poczuła się zbytpewnie i nie popadła w pychę.

TAK, bardzo mi na Tobie zależy, bo bardzo Cię kocham, Braciei Siostro! Dla Ciebie jestem w stanie zrobić wszystko, bo moja miłość nie ma żadnych granic.

Silny KOŚCIÓŁ to społeczność ludzi o takiej właśnie postawie. Miłość jest klejem łączącym nas w jedno ciało. To miłość jest główną cechą silnego KOŚCIOŁA.

Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie (J 13, 34-35).

MIŁOŚĆ DO NIEZBAWIONYCH

Głoszenie Ewangelii wszystkim narodom wymaga naszej emo- cjonalnej postawy wobec niezbawionych. KOŚCIÓŁ nie może patrzeć na niezbawionych „z góry”. Świat nie uwierzy naszym sło- wom, jeśli nie zobaczy, że tym, co nami kieruje jest autentyczna chęć uratowania ludzi od gniewu Bożego. Nie przyjmie naszego zwiastowania póki nie zobaczy naszej miłości, szacunku i troski. Czasem wymaga to konkretnego działania i pomocy.

Silny KOŚCIÓŁ nie zamyka się na potrzeby niezbawionych. Tak to prawda, że czytamy: „najpierw domownicy wiary”, ale potem kto?

Silny KOŚCIÓŁ wyciąga pomocną dłoń, by wyrwać z królestwa ciemności, biedy, strachu, przemocy i głodu, a nie wymachuje pięścią wysyłając ludzi do piekła.

Silny KOŚCIÓŁ to otwarte szeroko drzwi, otwarte dłonie i otwarteserca dla niezbawionych.

KOŚCIÓŁ to jedyne miejsce na świecie, które nie istnieje samo dla siebie.

Drodzy Czytelnicy!
Modlę się, aby Kościół Ewangelicznych Chrześcijan w Polsce był SILNYM KOŚCIOŁEM.